Grecja

Lecimy samolotem z Warszawy do pogrążonych we śnie Aten, by w miejscowym porcie wsiąść na duży, komfortowy jacht klasy Bavaria 49. Dla zapewnienia odpowiedniego komfortu, mimo iż mamy do dyspozycji 11 miejsc do spania, popłyniemy w maksymalnie 8 osób. Mesa pozostanie do dyspozycji załogi.

Rejs morski po najpiękniejszych wyspach Morza Egejskiego rozpoczyna się, a wraz z nim nasza wielka grecka przygoda. Ponieważ jesteśmy w kraju, w którym za spóźnienie nie uznaje się przyjścia dwie godziny po umówionym czasie, chcemy, abyście zapomnieli o swoich zegarkach. Nie trzymamy się ściśle wytyczonego planu, a uczestnicy mają wpływ na harmonogram całej imprezy. Macie ochotę zostać gdzieś dłużej? Nie ma problemu. Mamy podpłynąć do tej właśnie uroczej wysepki? Śmiało! My proponujemy pewien plan, ale to przecież Wasze wakacje.

Docelowo płyniemy w towarzystwie ciekawskich mew i płochliwych ryb na Santorini, po drodze mijając wyspy Agios Georgios i Antimolos. Następnie bierzemy kurs na Milos, by po dalszym rejsie ujrzeć bielejące w oddali, charakterystyczne domki starożytnej Thiry. Tak bowiem kiedyś nazywała się Santorini, jedna z najbardziej urokliwych wysp Europy.

Podczas przerwy będziemy mieli okazję popływać w okolicznych, nieskazitelnie czystych wodach. Być może uda nam się spotkać nawet żółwie morskie. Oczaruje nas urok czerwonych i czarnych plaż oraz smak jednego z najlepszych białych win, jakie dane było kosztować kiperom: Assyrtiko. Rozkoszując się pięknem otaczających nas skał, miasteczek i winnic, pozwolimy oddać się błogiemu lenistwu. Skosztujemy pysznych potraw i będziemy starać się zatrzymać czas.

Zwiedziwszy wyspę wyruszamy dalej, by przepłynąć obok spokojnej Ios, a następnie cieśniną Paros ku wyspom Mykonos w archipelagu Cyklad. Na Paros możemy obejrzeć średniowieczny zamek na ruinach antycznego akropolu oraz kamieniołom słynnego marmuru.

Mykonos oczarowuje małą Wenecją, gdzie domy spoczywają zanurzone w wodzie oraz XVI-wiecznymi, charakterystycznymi wiatrakami, które po dziś dzień są jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów krajobrazu wyspy, jak i całej Grecji. Na pewno ujrzymy też maskotki wyspy, Pelikany, których całe stada tłoczą się przy łodziach w oczekiwaniu na smaczne kąski z kambuz.

W dalszych planach mamy wyprawę na malutką wysepkę Piperi, położoną wzdłuż naszej drogi morskiej do Aten. Wracając zobaczymy z pokładu także Patroklos, wyspę nazwaną imieniem kuzyna Achillesa, którego Hektor przebił włócznią w czasie wojny trojańskiej. Po 10 dniach spędzonych w uroczych sceneriach śródziemnomorskich wysp, przyjdzie nam wrócić do Aten i pożegnać się z Helladą.